Forum Pro-People Strona Główna

Pro-People
www.pro-people.pl.tl
 

"Wpływ muzyki na politykę jest minimalny"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pro-People Strona Główna -> Literatura, artykuły, teksty piosenek
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Martina
Administrator



Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piekło

PostWysłany: Czw 16:40, 24 Kwi 2008    Temat postu: "Wpływ muzyki na politykę jest minimalny"

Serj Tankian najbardziej znany jest jako wokalista, klawiszowiec i gitarzysta formacji System Of A Down. Tankian jest także autorem tomiku poezji "Cool Gardens". Muzyk pojawił się niedawno w Polsce na jedynym koncercie, będącym częścią europejskiej trasy promującej "Elect The Dead". Z wokalistą, multiinstrumentalistą, poetą i wizjonerem rozmawia Anna Szymla.

Jak się czujesz? Wiem, że musiałeś odwołać koncerty z powodu choroby.
Serj Tankian: Tak, niestety złapałem jakąś potworną grypę. Byłem w trasie po Stanach i dwukrotnie się rozchorowałem. Kiedy wróciłem do domu, myślałem, że uda mi się szybko wrócić do zdrowia, ale się nie udało. Nie chciałem później odwoływać koncertów, uznałem, że będzie lepiej, jak przełożę występy z pierwszego tygodnia, żeby w pełni sił grać dalej. Ale już czuję się w porządku. Dzięki za troskę.


Czytałam o Twoim pomyśle holograficznych koncertów. Myślisz o tym poważnie?
ST: Jak najbardziej.


Oczywiście, biorąc pod uwagę kwestię ochrony środowiska, jest to doskonały pomysł. Na koncertach liczy się jednak wspólne oddziaływanie artystów i publiczności. Akcja-reakcja.
ST: Ja właśnie tak chcę to zrobić. Akcja-reakcja.


Jak?
ST: Mój pomysł jest następujący. My jesteśmy w studiu z ogromnym ekranem, całą ścianą w ekranach, na których widać publiczność. Ze studia wyświetlany jest obraz. Zespół, ze sprzętem i wszystkim oraz dźwięk przez specjalne łącze. Bez opóźnień, poślizgów. Ludzie słyszą dokładnie to, co grasz. Bezpośredni przekaz. Zawsze byłby to jeden koncert, jednej kapeli, dla jednej, określonej publiczności. Jeśli ktoś z tłumu do ciebie pomacha, ty możesz mu też pomachać. Jak ktoś w ciebie czymś rzuci, zrobisz unik. Jest więc interakcja. Na razie sprawdzam, na ile zaawansowana jest technologia, żeby zrobić jak najbardziej realne hologramy. A wiem, że taka technologia istnieje. W 2005 roku Gorillaz dali koncert z holograficznymi wizerunkami swoich postaci, niedawno Książę Karol pojawił się jako hologram na konferencji poświęconej ekologii w Dubaju. Wykorzystuje się to też w reklamach. Nie wiem tylko do jakiego stopnia ta technologia jest rozwinięta. Do tej pory, hologramy, które widziałem zawsze były na czarnym tle i nie wiem, czy to jest nadal konieczne. Naprawdę chciałbym coś takiego przygotować i znalazłem już nawet firmę w Londynie, która się tym specjalizuje.


Ja widzę jednak pewne zagrożenie. Niedawno grupa Take That wykorzystała na swojej trasie hologram.
ST: Kto?

Take That. Brytyjski boysband.
ST: ???
Robbie Williams? Jego dawny zespół?
OK, już wiem.


Take That wybrali się w trasę, ale bez Robbiego, wykorzystali więc jego hologram. I ja obawiam się, że inni też będą z tego korzystać. Zaczną pojawiać się koncerty INXS z hologramem Michaela Hutchence'a, The Doors z Jimem Morrisonem. Reszta zespołu będzie prawdziwa, ale dodadzą hologram nieżyjącego muzyka.
ST: No tak. Mnie jednak chodzi o występy w czasie rzeczywistym. Żyjących muzyków. To rzeczywiście mogłoby się pojawić, ale byłoby to połączenie tego, o czym mówię z przeszłością. Taki wokalista byłby na zasadzie nagrania wideo. To też jest ciekawy pomysł. Na pewno ciekawszy niż wiele koncertów, które widziałem (śmiech).
Ale Robbie Williams żyje, prawda?

Tak, tak. Po prostu nie dołączył do nich. Nie było go na scenie, tylko hologram.
ST: Genialne! Ludzie poszli na te koncerty?


Pewnie.

ST: Podobało im się?


Jak najbardziej.

ST: No więc sama widzisz (śmiech)


Kiedy Rage Aginst The Machine wznowili działalność, chyba Tom Morello powiedział, że odkąd zniknęli z sceny w Ameryce zaczęły dziać się zły rzeczy. Mówiąc to, miał na myśli prezydenturę George'a Busha. Jak duży wpływ na scenę polityczną ma muzyka?
ST: Moim zdaniem muzyka jest intuicyjnym medium, które oddziałuje na ludzi, ale raczej na ich serca niż bezpośrednio na umysły. Kiedy jednak poruszasz ludzi, inspirujesz ich, nakłaniasz ich do tworzenia pozytywnych zmian. I w ten sposób wpływasz na ich decyzje. Na pewno nie jest to bezpośrednie działanie. Nie wiem też czy zostało to zbadane naukowo. Sądzę jednak, że wpływ muzyki na politykę jest minimalny. Muzyka bowiem oddziałuje na kulturę i społeczeństwo, które z kolei wpływają na politykę. To oddziaływanie jest ogromne. Zatem muzyka może nie wpływać na konkretną osobę, na którą będziesz głosować, ale na pewno na pewien typ osoby, na którą będziesz głosować. Trzeba niemniej pamiętać, że to muzyka i sztuka, a nie tylko muzyka mają taką siłę oddziaływania.

Ty starasz się łączyć, muzykę, sztukę i politykę. Niedawno powalałeś do życia stronę internetową [link widoczny dla zalogowanych] Masz już jakiś oddźwięk?
ST: Tak, jak najbardziej. Ludzie wciąż się wpisują. Zbieramy bowiem podpisy, aby nakłonić do przeprowadzenia zmian w systemie wyborczym w USA. Bez względu bowiem na to, kto zostanie prezydentem, jeśli system jest wadliwy nie będzie to miało żadnego znaczenia. Korupcja i inne złe zjawiska nie znikną, a przecież powinny skoro mówimy o kraju demokratycznym. Przede wszystkim nie powinno być elektorów. Jeśli ufasz obywatelom i pozwalasz im głosować, dlaczego wyboru dokonuje ktoś inny? Co gorsze zmienia ich decyzję? W 2000 roku wynik w wyborach powszechnych był inny niż wybór elektorów (Al Gore uzyskał na Florydzie więcej głosów powszechnych, jednak głosy elektorskie, a ostatecznie decyzja Sądu Najwyższego wskazały jako zwycięzcę George'a Busha - przyp. red). Przecież to jest niemal dyktatura. Jeśli większość ludzi głosowała na jednego kandydata, a zwycięzcą został ktoś inny... Co to kurwa ma znaczyć? To nie jest w porządku. Skoro twierdzimy, że Ameryka jest demokratycznym krajem, trzeba brać za to pełną odpowiedzialność. Trzeba ufać obywatelom, w przeciwnym wypadku nie można mówić o demokracji. Druga ważna sprawa, którą chciałbym się zająć i o której napisałem na stronie to bogate firmy lobbujące. Trzeba się ich pozbyć. Zagraniczne rządy i międzynarodowe korporacje płacą miliony dolarów byłym kongresmenom, sekretarzom i innym związanym z polityką ludziom, którzy mają wpływy, osobiste koneksje z Kongresem, Białym Domem itp. To jest absolutnie niesprawiedliwe w stosunku do społeczeństwa. Wpływają oni bowiem na rozmaite decyzje, które często są złe. Chodzi np. o firmy farmaceutyczne, przemysł paliwowy, turecki rząd i sprawę ludobójstwa w Armenii. Korporacje nie powinny mieć większego wpływu na rząd niż zwykli obywatele, dlatego powinno się ograniczyć ich działanie na tym polu. Potrzeba zmian, żeby nasza demokracja była mniej skorumpowana i mniej zorientowana na zysk. Voila!


Nie zawsze jesteś taki zaangażowany. Jesteś facetem, który ma poczucie humoru i na pewno czasem lubi się zbawić. Co robisz w wolnym czasie? Jak spędzasz wakacje?

ST: W wolnym czasie piszę muzykę (śmiech). Kiedy jestem w trasie i mam chwilę, lubię zwiedzać miasta. Dziś miąłem okazję zobaczyć trochę Warszawę i bardzo mi się podobała. A jak nie zwiedzam, pada deszcz i jest zimno, zostaję w pokoju hotelowym, odpalam pro-tools i komponuję. Kiedy jednak mam więcej wolnego czasu, lecę do Nowej Zelandii, gdzie mam dom. Opuszczam więc kraj i odpoczywam. Tam jest naprawdę przepięknie.


Masz wytwórnię płytową. Co polecasz ze wydawnictw Serjical Strike?
ST: Fair To Midlands to wspaniała progresywno-rockowa kapela. Podpisaliśmy z nimi umowę w ubiegłym roku i ich płyta już jest dostępna ("Fables from a Mayfly: What I Tell You Three Times Is True" - przyp. red.). Wywodzą się z Teksasu, dokładnie z Sulphur Springs. Bardzo fajny zespół, świetni kolesie, znakomite koncerty. Przygotowaliśmy też reedycję albumu Buckethead & Friends, który ukazał się przed kilkoma laty. Buckethead jest moim dobrym znajomym, więc bardzo się cieszę z tej płyty. Planuję też w tym roku podpisać umowy z kilkoma interesującymi wykonawcami z różnych zakątków świata.


Czytałam gdzieś, że Twój brat jest muzykiem. Czy to prawda?

ST:Nie. Niezupełnie. Jest bardzo utalentowaną, kreatywną osobą, ale nie muzykiem, chociaż uczy się śpiewu. Natomiast mój tata ma piękny głos.


To trochę zepsuło moje ostatnie pytanie. Chciałam się dowiedzieć czy nie planujesz nagrać czegoś z bratem.

ST: (śmiech) Ale wiesz, mój tata nagrywa płytę i być może nagram z nim jakąś piosenkę. Po ormiańsku.


To ciekawe. Jakieś konkretne plany? Daty?

ST: Nie wyznaczyliśmy jeszcze daty premiery. Pracujemy nad aranżacjami, ale sądzę, że płyta ukaże się w przyszłym roku, nakładem Serjical Strike.


Czekam zatem na album.
ST: Wielkie dzięki.


Ja dziękuje za rozmowę i powodzenia na koncercie.

ST: Miłej zabawy.




źródło: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Martina dnia Czw 16:57, 24 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reptilia
pasjonat



Dołączył: 05 Sty 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: RybnikCity

PostWysłany: Czw 17:35, 01 Maj 2008    Temat postu:

Trochę mnie przeraża wizja hologramów na koncertach. Technika to zuo...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pro-People Strona Główna -> Literatura, artykuły, teksty piosenek Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin